Mam nadzieje że moje opowiadania wam się spodobają i z chęcią będziecie zaglądać na blog i je czytać .;)

wtorek, 9 lipca 2013

Komentujcieee ; )

9.

Wrócili do domu . Piotr poszedł wziąć szybki prysznic a Hana poszła napić się wody do kuchni ... Mineło piętnaście minut po których mężczyzna wyszedł z łazienki a zajęła ją kobieta ... Gawryło wiedział ze jeśli jego ukochana bierze kąpiel to potrwa to co najmniej godzinę ... A po takich wyczerpującym dniu może i więcej .... Więc położył się na łóżku w sypialni i zaczął przeglądać internet ... W pewnym momencie do pokoju weszła Hana w samym ręczniku ... Piotr od razu skupił swój wzrok na niej ...
H: A ty nie masz co robić ? Hmm ? ... - spytała z lekkim sarkazmem .
P: Mam ...
H: To tym się zajmij a ja idę się ubrać ...
P: To nie będzie konieczne ... - powiedział stojąc już obok kobiety . Objął ją w talii i przyciągnął do siebie :
H: Nie będzie ? ... - spytała z uśmiechem .
P: No chyba że chcesz abym miał więcej pracy ...
Oboje wybuchli śmiechem po czym zaczęli się całować ... Zmierzali w kierunku łózka ... W pewnym momencie kobieta przerwała :
H: Ale ja będę miała więcej pracy ... - uśmiechnęła się .
P: Poradzimy sobie kochanie ... - również się uśmiechnął . Znowu zaczęli się całować ale tym razem o wiele bardziej namiętniej ... Jak się skończyło to pewnie wiecie ...

***

Następnego dnia obudzili się szczęśliwi i o dziwo wypoczęci ... Zdążyli jeszcze zjeść śniadanie i porozmawiać ... W pracy byli po trzydziestu minutach jazdy ... Od razu wpadli na zdenerwowanego Przemka :
Prz : Wam po takich przejściach się udało a mi w normalnym związku się pieprzy .
H: A skąd takie obiektywne spojrzenie na życie , braciszku ?
Prz : Szkoda gadać ...
P: A tak dokładniej ?
Prz : Ludmiła żyje ...
Hana i Piotr spojrzeli na siebie a potem na brata kobiety ze zdziwieniem i niedowierzaniem .
H: Coś Ci sie pomyliło i ...
Przemek przerwał siostrze :
Prz : Tak samo jak 'pomyliło' mi się z tym że James żyje ?
H: Piotr ... - spojrzała dwuznacznie na partnera .
P: Tak jasne ... Zostawiam was samych i do pacjentów lecę ... Pa kochanie - pocałował ukochaną w policzek i szybkim krokiem poszedł do szpitala ... Hana jak zwykle odprowadziła go wzrokiem do drzwi .Kiedy 'znikł' za szybą kobieta zwróciła się do Zapały :
H: Usiądziemy ? - kiwnęła głową na ławkę .
Prz : Mhm ...
Rodzeństwo ruszyło w kierunku miejsca do siedzenia .

CDN ^^

niedziela, 7 lipca 2013

Dziękuje za cierpliwość ^^

Wieczorem next ^^

Minął tydzień . Wszystko zaczęło się układać ... Zakochani nie widzieli poza sobą świata ... Każdą wolną chwilę spędzali w swoim towarzystwie ... Dużo rozmawiali chcąc w ten sposób zrozumieć swoje zachowanie ... Jednak nie umieli sobie wytłumaczyć błędnych decyzji i nie brnęli dalej w temat Jamesa czy Magdy ... 
Tego dnia Hana i Piotr najnormalniej na świecie skończyli swój dyżur ... Kobieta jak najszybciej chciała znaleźć się w domu , w swoim łóżku i zasnąć 'na cztery miesiące' . Mimo to mężczyzna miał inne plany . Chciał zabrać ukochaną w pewne miejsce ... Bardzo dla niego ważne ... Goldberg mimo zmęczenia uległa i postanowiła pojechać z ukochanym . Jechali tam czterdzieści minut podczas których Hana miała zawiązane oczy aby nic nie widzieć ... Kiedy wysiedli z auta Piotr wziął kobietę za ręke i prowadził za sobą ... W pewnym momencie stanął :
H: Już ?
P: Tak ...
Goldberg zdjęła chustkę z oczu i ukazał jej się piękny widok ... Byli na jakiejś plaży przy jeziorze ... Słońce właśnie zachodziło , ludzi było mało bo ok. pięciu a w powietrzu unosił się zapach kwiatów ...
H: Skąd znasz to miejsce ? - spytała zaskoczona . Wtedy mężczyzna objął ją w talii i delikatnie ogarnął jej włosy z ramienia po czym zaczął patrzeć się tam gdzie jego ukochana : na zachód słońca ...
P: Mój ojciec kiedyś zabrał tu moją matkę ... 
H: Pięknie tu jest ... - powiedziała cicho ... A po chwili dodała - Boje się ...
P: Czego ?
H: Że już nigdy nie będę szczęśliwa tak jak teraz ...
Wtedy Piotr obrócił Hane w swoją stronę i ją bardzo namiętnie a za tym subtelnie pocałował ... Kobieta oczywiści odwzajemniła ten pocałunek . Kiedy skończyli postanowili przejść się wzdłuż brzegu jeziora ... Oczywiście żadne z nich tego nie powiedziało ale odpowiedni gest czy wyraz oczu wystarczyły im do porozumiewania się ... Szli już dłuższą chwilę w ciszy , której nawet kobieta miała dosyć :
H: Jestem szczęśliwa ...
P: Ja też ...
H: Tak że mógłbyś dotknąć palcem nieba ?
P: Nie , nie tak .
H: Jak to nie tak ?
P: Co najmniej trzy metry nad niebem ...
Hana się zatrzymała i wtuliła w mężczyznę a ten prawie od razu ją mocno przytulił :
H: Dobrze , że już jesteś ... Brakowało mi ciebie . 
P: Mi Ciebie też ... Nawet nie wiesz jak bardzo ...
H: Wiem ... Pokazujesz mi to codziennie ...
P: Nie przesadzaj ... Parę razy na dzień ! .
Uśmiechnęli się do siebie po czym poszli dalej wzdłuż plaży ...


NEXT = 20 KOM :D (wieczorem)

poniedziałek, 1 lipca 2013

Kochaam ♥

Dzisiaj opowiadanie nie będzie z wiadomych przyczyn ... ;3 Ale to zdjęcie ubóstwiam , kocham ♥




niedziela, 30 czerwca 2013

Dziękuje za komentarze , wejścia ...

Blog osiągnął liczbe ponad 1000 wejść z czego jestem dumna :D Dziękujeee ! ;**


Hana właśnie pakowała walizkę bo za osiem godzin miała lot powrotny ... Piotr rozmawiał w salonie z Miri i mamą kobiet , której bardzo przypadł do gustu ....
Kiedy Goldberg rozpięła suwak od dolnej kieszonki wypadł z niej pamiętnik ... Jej pamiętnik ... Brązowa okładka na której były poprzyklejane różne ozdoby , wstążka ... Otworzyła go odruchowo i spojrzała na datę notki : 18.06.12 r. Od razu w jej myślach pojawiło się jedne wydarzenia : noc z Piotrem... Zaczęła czytać notatkę :
,,Przespałam się z Nim . Tak z Nim . Najprzystojniejszym facetem na świecie . Teraz jestem pewna swoich uczuć ale dla niego była to chyba tylko 'jedna' noc , nic więcej ... '
Przewróciła kartkę i kolejna data wbiła się jej w pamięć : 20.06.12 r ...
,,Powiedział , że mnie kocha ... Nie wierzę w to ... To jakiś sen ... Tym bardziej iż ja odrzuciłam jego uczucie ... Dlaczego ? Nie wiem ... Boję sie być szczęśliwa ...' .
21.06.12 ...
,,Powiedziałam mu prawdę . 'Chcę zostać z tobą ...' . Nigdy nie pożałuje tych słów ... Teraz leżę obok śpiącego Piotra i mu się przygladam ... Wygrałam w lotka !'
18.07.12 ...
,,Minęło 'dużo' czasu od kiedy jesteśmy razem .... Jestem szczęśliwa , dowartościowana ... Boję się tylko , ze z dnia na dzień go stracę ... KOCHAM CIĘ ... ''

Dalszą część notek znała bo codziennie przed snem je czytała ... Teraz już nie musiała tego robić bo znowu z nim jest ... Kocha go ... Owinęła pamiętnik w papier i wrzuciła do kominka w którym palił się ogień :
-Teraz już mi sie nie przydarz ... - szepneła przyglądając się palącemu zeszytowi ...
P: Kto ci się nie przyda ? - spytał mężczyzna łapiąc kobietę delikatnie w talii - Ja ?
H: Ty zawsze będziesz mi potrzebny - mówiąc to odwróciła się w stronę faceta i pocałowała go ... - Kocham Cię ...
P: Też Ciebie kocham ... A teraz chodź bo twoja mam chce nas 'nakarmić' .
H: Konfitury , owoce i soki ?
P: Przez najbliższe tygodnie nie będziesz musiała do sklepu chodzić ...
Hana tylko się uśmiechneła po czym razem z chirurgiem poszła do matki ...


Przepraszam , że krótkie ale muszę się wyspać na jutrroo ....

sobota, 29 czerwca 2013

KOMENTUJCIE !

Zaszłam do babci i od razu poczułam zapach naleśników *.* Pycha ! *.* A teraz siedzę u siostry w mieszkaniu i postanowiłam że opowiadanie wam napiszę . :)

6.

Minęły cztery dni ... Hana i Piotr nadal przebywali w rodzinnym mieście kobiety ... Następnego dnia mieli lot powrotny ... Goldberg aby trochę się rozluźnić 'wyciągnęła' mężczyznę na spacer wzdłuż plaży ... Uwielbiała takie spacery przy zachodzie słońca ... Szum oceanu , miękki , ciepły piasek ... A teraz do kompletu miała faceta którego kocha ... Postanowiła że podczas tej przechadzki w odpowiednim momencie wyzna Piotrowi swoje uczucia ... Powie , że go kocha , potrzebuje ...
Szli tak trzydzieści minut aż w końcu doszli na pewne skałki , których było w niemiarę ... Kobieta stwierdziła że to ten moment ... 'Teraz albo nigdy' - pomyślała i zaczęła wtaczać swój 'plan' w życie ....
H: Usiądziemy ?- spytała wskazując głową na duży kamień ...
P: Tak .Jeśli chcesz .
Ruszyli w stronę 'tego' miejsca ... Kiedy już wygodnie siedzieli i obserwowali zachodzące słońce Hana zebrała się na odwagę ....
H: Możemy porozmawiać ? - spojrzała na mężczyznę .
P: O czym ?... - także skierował swój wzrok na kobietę .
H: Wiesz ... - zaczeła niepewnie - Teraz jesteś tu a przecież nie musiałeś tu lecieć ze mną ... Jednak to zrobiłeś ... I zdałam sobie sprawę , że nie poradziłabym sobie teraz bez ciebie i ... - urwała i spojrzała w niebo .
P: I ... ? - spytał z nutką nadziej przyglądając się ukochanej .
H: Po śmierci taty wiem na sto procent , że ... - spuściła wzrok - Kocham Cię Piotr ... Nie potrafię bez ciebie żyć ... Żałuje , że kiedykolwiek ciebie zostawiłam ... Tęskniłam za tobą ... Przepłakałam wiele nocy ... Kocham Cię ... - do oczu napłynęły jej łzy - Nawet kiedy nie przyjechałeś podczas kiedy ja walczyłam o nasze dziecko to nie zwątpiłam w uczucie do Ciebie ... Za dużo dla mnie znaczysz ... Stanowczo za dużo ...

Mężczyzna długo nie czekał tylko uniósł delikatnie podbródek ukochanej i ją pocałował ... Ta nie pozostała mu obojętna - odwzajemniła pocałunki ....
Kiedy skończyli Piotr uśmiechnął się do kobiety :
P: Też Ciebie kocham ...
H: Wieem ,.. - chwyciła go za dłoń ... Razem wbiegli do wody ... Znowu zaczeli się całować ...


CDN ^^


piątek, 28 czerwca 2013

Komentujcie ! :)

5.

Nastał wieczór . W mieszkaniu Goldberg panowała cisza i spokój ... Nikogo w nim nie było , ponieważ Hana i Piotr byli na lotnisku i czekali na swój lot do Izraela ...Byli już po odprawie i siedzieli na ławce w poczekalni ... Mieli jeszcze godzinę do odlotu ... W pewnym momencie mężczyzna wstał ... Hana trochę się zdziwiła :
H: Coś się stało ?
P: Nie , nic . Idę po jakieś gazetę ... I picie .
H: A mógłbyś mi kupić coś do jedzenia ? - spytała niepewnie patrząc na mężcyzne .
P: Kanapkę ?
H: Jeśli możesz to tak ...
P: Już się robi . - powiedział odchodząc w stronę sklepiku . Nie było dużej kolejki więc wrócił do kobiety po pięciu minutach - Proszę - podał jej pudełko . Hana je otworzyła i od razu się uśmiechneła :
H: Wariacie ! Ja ciebie prosiłam o małą kanapkę a nie kurczaka i sałatkę ! - powiedziała wesoło .
P: Wiem . Ale ty nic nie jadłaś i zaraz tu zasłabniesz ! Smacznego . - usiadł obok kobiety i zaczął się na nią patrzeć . A ona od razu poczuła na sobie jego wzrok :
H: Piotr , nie pilnuj mnie . Zjem , obiecuje . - sięgnęła po łódko kurczaka i je ugryzła .  - Ej , to jest dobre .
P: Gdybym nie wiedział to bym ci tego nie kupił ...
H: No tak . Nie chciałeś oberwać , co ?
P: A co ? Uderzyłabyś mnie ?
H: Gorzej . Zabiła .
Piotr delikatnie się uśmiechnął po czym otworzył Pepsi i się napił . Kobieta także zjadła całe 'danie na szybko' po czym wyrzuciła puste pudełko do kosza i zaczęła 'grzebać' w swoim telefonie .
P: Co ty tam robisz ? - spytał zaciekawiony .
H: Włączam flirt samolotowy ... - powiedziała nie odrywając wzroku od telefonu - Tylko gdzie to cholerstwo jest ?!
P: Pokaż ... - zabrał telefon Goldberg i włączył ten 'cholerny tryb' .- Proszę ... - powiedział podając komórkę właścicielce - Trzeba uważnie robić wszystko ...
H: Tak , tak . - powiedziała na odczepne - A ty włączyłeś ?
Wtedy Piotr wyciągnął swój telefon i z łatwością uruchomił flirt .
P: No juz. - powiedział z powrotem chowając narzędzie do kieszeni marynarki . Hana mimowolnie się uśmiechneła i właśnie wtedy usłyszeli ten wyczekiwany komunikat informujący ... Wstali i poszli w wyznaczone miejsce ... Nie czekali długo , bo juz po dziesięciu minutach siedzieli w samolocie i zapinali pas .
H: Leciałeś już kiedyś samolotem ?
P: Ja bym nie leciał ? Oczywiście , że tak .
H: To dobrze bo szczerze to ja się boje trochę ...
P: Taka doświadczona a się boi ?
H: Kobiety mają swoje słabości . - mimowolnie sie uśmiechneła i w tym momencie para usłyszała komunikat o zachowanie ostrożności ,bo samolot podchodzi do startu ...

Lot przebiegł im przyjemnie , bezpiecznie. Po pięciu godzinach byli na lotnisku w Izraelu ...


Przepraszam , że krótkie ale za duzo zajęć jak na 24 h :D
Pakowanie walizek , nauka hiszpańskiego , ognisko i mecz siatkówki :D
Ale dla wiernych czytelników musiałam znaleźć siły ... Kocham was ! ♥