2.
Gdy tylko weszła do mieszkania to położyła się na kanapie i zaczęła płakać ...
Okropnie brakowało jej Piotra . Nie mogła uwierzyć , że po tym wszystkim nadal go pragnie ... Ale jednak miłość okazała się silniejsza od pojawiających się znikąd zmarłych mężów , byłych kochanek ... Z każdym dniem było jej coraz trudniej przejść obok jego obojętnie ... Musiała się odwrócić chociaż dwa - trzy razy ale zobaczyć jego wysoką sylwetkę ...
Po trzydziestu minutach płaczu usłyszała dzwonek . Wstała , otarła oczy i ruszyła w kierunku drzwi . U progu stał Przemek z ulubionymi czekoladkami Hany .
Prz : Lena do mnie dzwoniła i powiedziała że potrzebujesz kogoś bliskiego ... Nie myliła się , co ?
Kobieta nic nie odpowiedziała tylko wtuliła sie w brata .
H: Dlaczego to zawsze mi wszystko się wali ?! Przecież zasługuje na bycie szczęśliwą ... - mówiła przez łzy .
Prz : Cii ... - mówił tuląc siostrę . - Mogę wejść ?
Hana dopiero wtedy spostrzegła że stoją na korytarzu . Mimowolnie się uśmiechneła po czym weszła do mieszkania a zaraz za nią zrobił to Przemek . W przedpokoju zdjął kurtkę i ruszył do salonu w którym siedziała wykończona psychicznie Hana .
Prz : Ej , siostra ! Bo zaraz po psychologa zadzwonię . - powiedział siadając na przeciw jej .
H: Daj spokój ... Napijesz się czegoś ? - chciała wstała ale wtedy mężczyzna delikatnie chwycił ją za dłoń .
Prz : Ty siedź . Ja zrobię sobie herbaty a tobie melise za parze . - spojrzał na siostrę przekonywującym wzrokiem i poszedł do kuchni .
W tym czasie Hana zmieniła miejsce siedzenia . Poszła na kanapę , położyła sobie poduszkę na kolanach i zaczęła patrzeć za okno .
Widok może nie był wspaniały bo była to tylko ulica i wiele samochodów stojących w korku a gdzieś w oddali oświetlony ratusz i galerie handlowe . Mimo to kobieta lubiła przypatrywać się żyjącemu miastu nocą . Z tego zadumania wyrwał ją głos brata :
Prz : Wiesz co .. - spytał stawiając kubek z melisa na stoliku .
Hana nadal milczała , ponieważ nie chciała wdawać się w jakieś głupawe dyskusje z bratem na temat Piotra .
Prz : Proszę , posłuchaj mnie ...
Kobieta tylko weschneła po czym zaczęła wzięła szklankę z napojem do ręki i zaczęła bawić się łyżeczką .
Prz : Nie umiem ocenić tego co czujesz . Ja tam znawcą uczuć nie jestem ale widzę , że nadal go kochasz ..- zaczął i po chwili dodał - Skończcie tę głupią gre w plusy i minusy waszego związku tylko bądźcie razem ...
Hane zdziwiła wypowiedź brata do tego stopnia , że aż opuściła łyżeczkę .
Prz : . Nie ufam temu facetowi ale on ciebie kocha ... Widać to ... Może pora pójść po rozum do głowy ? Nie chcę abyś cierpiała przeze mnie ...
H: Przez ciebie ? - spytała zdziwiona .
Prz : Taaak . To ja powiedziałem ci o tym , ze James żyje ... Gdybym tego nie zrobił to ty byłabyś mamą a ja wujkiem ...
H: Ale im nie jesteś ! Nie rozszarpujmy starych ran bo to właśnie one najbardziej bolą ...
Prz : Przepraszam ... Przemyśl to sobie . - wstał- Ja już się zbieram bo Ola na mnie czeka . - pocałował siostre w policzek - Trzymaj się .
Kiedy mężczyzna wyszedł Hana chwyciła za telefon i już nawet wybrała numer Piotra kiedy to coś ją zablokowało . Rzuciła komórkę na stół , wstała i poszła wziąć prysznic .
Już po trzydziestu minutach kładła się spać . Z natłoku tych wszystkich zdarzeń usnęła dopiero po czterdziestu minutach myślenia .Podjęła bardzo ważną decyzje .
Coś czuje , że te opowiadania wam się nie podobają no ale cóż ... I tak będę pisać . Może ktoś kiedyś to przeczyta .
dzięki i to jest super !
OdpowiedzUsuńaż zabrakło mi słów !! <3
OdpowiedzUsuńsuper jest to opowiadanie pisz choćby tylko dla mnie
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podoba <3 Niech zadzwoni do Piotra !! *.* Czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńproszę o nexta jeszcze dziś błagam :****
OdpowiedzUsuńneext ! wciąga bardzo xD Jestem Twoją fanką <33
OdpowiedzUsuńdalej, dalej. szybko next! :D
OdpowiedzUsuńmi sie bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńSuper!!! *_*
OdpowiedzUsuń